29 września 2024 r. odbył się 46. Nationale Nederlanden Maraton Warszawski. Impreza miała za zadanie upamiętnić setną rocznicę pierwszego polskiego biegu na królewskim dystansie. ”Sercem „ 46. Maratonu Warszawskiego były Pałac Kultury i Nauki oraz Park Świętokrzyski, gdzie zlokalizowany był start. Trasa biegu poprowadzona była przez siedem warszawskich dzielnic i dwa mosty nad Wisłą. Maraton ukończyło ponad 7 tysięcy zawodników. Zwycięzcą okazał się Węgier Levante Szeremei, który uzyskał czas 2:10:43. Jako drugi na ulicy Świętokrzyskiej zameldował się wicemistrz Polski Mateusz Kaczor ( 2:11:15 ). Wśród kobiet tryumfowała Ukrainka Olga Niżnik, z czasem 2:31:24.
W Warszawie nie mogło zabraknąć zawodników KS Krotosz Krotoszyn. W rześki, warszawski poranek na starcie maratonu stanęło czworo zawodników klubu. Najlepszym okazał się Artur Marek. który w stolicy spełnił swoje sportowe marzenie. Po raz pierwszy, i pewnie nie ostatni, złamał on tak ważną dla każdego maratończyka „magiczną granicę” 3 godzin. Uzyskany przez niego czas – 2:59:26 – dał mu 234. miejsce open i 15. w kategorii M50, a przede wszystkim umożliwił dołączyć do elitarnego grona biegaczy KS Krotosz Krotoszyn, którzy w trakcie swojej kariery złamali „magiczną granicę” 3 godzin.
Drugim zawodnikiem, który ukończył warszawskie zawody był Karol Olejniczak, którego czas 3:18:00 dał mu 632. miejsce open i 59. w kategorii M50. Doskonały wynik uzyskał Bogumił Kostka. Czas 3:19:29 pozwolił mu zająć 689. miejsce open i 229. w kategorii M40. Jest to nowy rekord życiowy zawodnika KS Krotosz. Czwartą uczestniczką maratonu w Warszawie była Joanna Olejniczak, która na mecie nie kryła swojej ogromnej radości z ukończenia dziesiątego maratonu. Do mety zawodów dotarło 7086 zawodników. Jak stwierdził organizator i dyrektor biegu Marek Tronina - ogromną satysfakcją było oglądanie tysięcy zmotywowanych, szczęśliwych ludzi, którzy, po wysłuchaniu ‘Snu o Warszawie” Czesława Niemena, z uśmiechem na twarzy, wyruszyli na świetnie zorganizowaną, ponad 42- kilometrową trasę biegu, na której wspierali ich licznie zgromadzeni kibice.